Zaproszenie na śmierć

 

Zaproszenie na śmierć to pierwsza książka, którą miałam okazję przeczytać spod pióra Alfreda Siateckiego. Zarazem jest to czwarta część serii o dziennikarzu śledczym Danielu Jungu. Autor na swoim pisarskim koncie ma już sporo pozycji jednak to właśnie ta seria jest najchętniej czytana. Z tego, co mi wiadomo każda książka jest osobną historią ze wspólnym bohaterem, ale nie mogę potwierdzić tych informacji. Również nie powiem czy w tej książce były nawiązania do poprzednich tomów. Jednak wydaje mi się, że nie. Przynajmniej nie zauważyłam takich.


Kiedy z pozoru zwyczajne ognisko zostaje przerwane przez strażniczki leśne a wszyscy uczestnicy zostają spisani i dostają mandaty. Myślą, że to zwykłe wydarzenie no cóż, każdemu się zdarza. A jednak dla niech to początek końca. Dziwna próba włamania u jednej osoby. Zabójstwo w mieszkaniu innych i na koniec porwanie. Teraz już nie ma wyjścia albo znajdzie się sprawcę, albo kolejne osoby stracą życie.


Powiem tak mam mieszane uczucia co do książki. Cała tajemnica okalająca książkę jest ciekawa i części zakończenia się domyślam za to część mnie zaskoczyła. Sama historia jest napisana tak, że czyta się ją bardzo powoli. Rozwinięte opisy i mnóstwo bohaterów. Osobiście wole książki z mniejszą ilością głównych postaci. Jednak muszę przyznać, że żaden z bohaterów nie pojawia się w książce jako zapychacz. Co jest naprawdę wielkim plusem, gdyż każda z postaci miała wpływ na fabułę. Początkowo myślałam, że to nie jest książka dla mnie. Jako kryminał myślę, iż był dobry. Jednak nie jest łatwa. Tu fabuła jest bardzo powolna. Czytając nie czułam momentu by przyspieszyła czy żebym ja zaczęłam się wciągać tak, że szybciej czytam. Jednak wydaje mi się, że warto doczytać do końca. Zakończenie może nie jest spektakularne, ale nie mam wątpliwości, że jest ono prawdziwe. Spokojnie akcja tej książki mogłaby się wydarzyć w realnym świecie. Raczej polecam tę książkę czytelnikom lubiącym się w zawiłej, ale spokojniej historii. Nie będzie to dobra opowieść dla czytelników lubiących akcję.

Komentarze

Popularne posty