Na wieki wieków Pani Amen

 Miłość to motor do działania, pryzmat, przez który zmienia się odbiór świata, bo ukazuje go w pełnej palecie barw. Pozwala oddychać pełną piersią, dostrzegać drobiazgi, czekać na chwile, które są przesiąknięte emocjami. Bez  niej życie  jest  bezbarwne,  jałowe,  oddycha się  tylko  po to, żeby  przeżyć".


Małgorzata cierpi na bezmiłość. Nie ważne jak próbuje nie umie oddać innym tego uczucia. Powoli zaczyna się godzić z tym, że jej życie już zawsze będzie tak wyglądać. Wszystko się jednak zmienia gdy poznaje Adama. Mężczyzna powoli zmienia jej życie. Jednak nie tak jak myślicie. Nie jest on człowiekiem. Małgorzata zaczyna wychodzić ze swojej strefy komfortu, przez co poznaje kolejną osobę, która wywraca dotychczasowy ład do góry nogami. Jedno jest pewne sięgają po tę książkę nie będziecie się spodziewać co  tam znajdziecie .


Jeżeli w recenzji pojawi się coś, co możecię uznać za spoiler to przepraszam, ale każdy, kto mnie spotkał w trakcie lektury wie ile emocji na mnie wywarła.

Powiem tak zaczynając tę historię kompletnie nie spodziewałam się tego co dostałam. Na samym początku przez pierwsze sto stron myślałam, że nie skończę tej książki. Jedyne co się w niej działo to Małgorzata narzekała na to, że nie umie kochać i tylko o tym gadała i myślała przy tym zachowując się bardzo infantylnie. No przepraszam, ale kobieta ma prawie czterdzieści lat a zachowuje się jak co najmniej nastolatka. Szczerze dawno nie czytałam o tak męczącej postaci. Nie powiem w dalszej części przechodzi lekką przeminę, ale dalej nie lubię tej bohaterki.

Co do treści to o jeju. Czego tam nie było. Spokojnie można tu mówić o  realizmie magicznym. Jednak to mi się nawet podobało. Nie mogę również powiedzieć książkę czytało mi się bardzo szybko i całość napisana też jest w dość lekki sposób.  Jednak chyba trochę za dużo abstrakcji jak na zwyczajną historię. Już tłumaczę, o co chodzi. Nagle zaczynają się dziać Bardzo dziwne rzeczy. Dowiadujemy się abstrakcyjnych historii rodzinnych. No nie wiem. Jak dla mnie było tego trochę za dużo.

Ogólnie książkę oceniłabym na 7,5/10 były ciekawe fragmenty, ale również i takie, które po prostu mnie nudziły. Myślę, że książka znajdzie wielu czytelników, którym będzie się podobać. No cóż, ja niestety do nich nie należę jednak również nie odradzam jej lektury. Najlepiej przeczytać 150 stron i wtedy będziecie wiedzieć, czy jest to książka dla was. Czy styl i bohaterowie wam pasują.


Komentarze

Popularne posty