Zeus królestwo Oriona


 Ja nie lubię zaczynać od złych rzeczy, więc najpierw o tym, co mnie oczarowało, czyli okładka, która jest po prostu boska jedna z piękniejszych, jakie w tym roku widziałam. Totalnie wpasowuje się w moje gusta do tego jeszcze złocenia w napisie no po prostu cudo, ale niestety to tyle co mogę powiedzieć, że mi się podobało w książce „Zeus królestwo Oriona”. Zwykle jak książka mi nie siada daje jej czas do setnej strony i wtedy decyduje, czy czytam dalej, czy odkładam książkę. Tu do męczyłam do 65 strony, i to dosłownie do męczyłam. Początkowo mi się podobało jednak po przeniesieniu się do królestwa Oriona ze strony na stronę jest coraz gorzej. Jest to mój najsmutniejszy DNF. Ja uwielbiam tematykę bogów greckich w książkach i jak tylko widzę, że to jest tematyka książki to biorę w ciemno. Jednak tu nie dałam rady. Szczerze mówiąc, nigdy w życiu nie czytałam tak źle napisanych dialogów. Zachowania wielkich bogów greckich no po prostu śmiech na sali rozmowa Eleny z Zeusem przelała czarę żenady w tej powieści. Żałuję, bo pomysł sam mi się podobał Jednak realizacja nie mogłam przebrnąć z dużo razy odkładałam, czytałam po parę stron i znów odkładałam z niesmakiem. Chciałabym poznać tę historię do końca, ale no nie mogę przebrnąć. Może jeszcze kiedyś dam jej szansę, bo jednak trochę ciekawi jednak nie jest to możliwe może jako audiobook będzie łatwiej sama chyba nie dam razy przez nom przejść. Nie lubię oceniać książek, jak nie przeczytam ich do końca, bo nieraz końcówką zmienienia moje zdanie, ale na aktualny moment.

1 punkt za oprawę 

2 za temat 

3 za tę ciekawość, którą we mnie zostawiła.

Jak przeczytam do końca, to na pewno pojawi się sprostowanie i dopisana dalszą część na ten moment zostawiam opinie tak jak jest. 

Komentarze

Popularne posty