Koniec mapy

 



Muszę przyznać, że po przeczytaniu Końca mapy nie wiedziałam, co tak naprawdę o niej myśleć. Nie spodziewałam się tak krwawej, pełnej napięcia, a momentami wręcz odrzucającej historii. A jednak czytałam dalej z wielką ciekawością, chcąc dowiedzieć się, jak ta podróż się zakończy i ilu bohaterów dotrze do jej końca.


To jedna z tych książek, które wywołują mieszane emocje. Z jednej strony byłam wciągnięta w fabułę, z drugiej miałam momenty zawahania, zastanawiając się, czy naprawdę chcę wiedzieć, dokąd zmierza ta opowieść. Zwłaszcza gdy pojawiają się dziwne bakterie i ich niepokojące efekty – to dość specyficzny temat, który nadaje tej historii jeszcze mroczniejszy klimat.


Czy dobrze mi się czytało? Bardzo. Czy polecam? Tak, ale nie każdemu. To książka, która wymaga odpowiedniego nastawienia, bo jest brutalna i pełna zaskakujących zwrotów akcji. Nie każdemu przypadnie do gustu kierunek, w jakim podąża fabuła, ani to, jak wszystko się kończy. Jednak dla mnie ta podróż, bohaterowie i to, co stopniowo wychodziło na jaw, były niezwykle intrygujące.


Myślę, że Koniec mapy to idealna książka na jesienne wieczory, kiedy za oknem leje deszcz, a ktoś ma ochotę na naprawdę ciężką, mroczną historię.

Komentarze

Popularne posty